-

Kornel

(16 marca) ŻYWOT Ś. RUPERTA, PIERWEJ WANGJOŃSKIEGO, A POTEM REGENSBURSKIEGO BISKUPA, APOSTOŁA BAWARSKIEGO

(Surius Tom. 2 et in Annalibus Boiorum). — Żył około roku Pańskiego 713.

Za panowania we Francji Hildeberta króla, święty Rupertus, z narodu królów francuskich idący, biskupstwo w ziemi wangjońskiej sprawując, świecką i królewską zacność wiarą i miłością ku Panu Bogu, nienawiścią i wzgardą samego siebie ozdobił. Krótko mówiąc, wielką na sercu cichość i pokorę, a na ciele wielką czystość zachował; w prostocie gołębiczej miał wężową mądrość, w poradzie ostrożny, w sądzie sprawiedliwy, w modlitwie ustawiczny, i Ducha Ś. pełny. I z prawej i lewej strony dobrze był cnotami śś. ostrożny, i lud swój z pożytkiem czci Bożej i zbawienia bliźnich sprawował. Na ubogich tak był do miłosierdzia skłonny, iż im rozdając, sam się ubożył żył, a to tylko swem zwał, co im dla Boga wydał. Sławą świątobliwości jego wiele się pogaństwa, do niego przychodząc, od czartowskiej mocy światłością wiary katolickiej wybawiało. Czem wzruszeni heretykowie arjanie, których w onej stronie wiele jeszcze było, nie mogąc cierpieć wielkich cnót jego i onego zbawienia ludzi przezeń do jedności kościelnej, pojmawszy go, sromotnie zelżyli, i ubitego a rózgami schłostanego z jego biskupstwa wygnali, zaczem Pan Bóg koronując cierpliwość jego, większą mu drogę do nawrócenia i pozyskania pogaństwa ukazał.

Bo tych czasów Teodo, książę bawarski, wzruszony Duchem Ś., usłyszawszy o takim człowieku i o świętym żywocie i cudach jego, posłał poń sobie, prosząc aby do niego przyjechał a prawdę mu zbawienną chwały prawego Boga przyniósł. Widząc Rupertus ś. sprawę i radę Bożą, posławszy przed sobą niektórych swoich kapłanów, sam za nimi rychło do książęcia do Ratysbony albo Regensburga pojechał. Z wielką radością przyjęty jest, i z pany wszystkimi przeciwko niemu Teodo wyjechawszy, a onego wszelakim obyczajem uczciwszy, wiary się świętej od niego uczył, i z synami i ze wszystkim domem i dworem swoim. Którego ś. biskup postem i innem nabożeństwem przyprawiwszy, gdy się służby bałwochwalskiej zarzekł, ochrzcił go i innych z nim ludzi przedniejszych, za którymi potem szli do wiary ś. wszyscy pospolici. Sławiło się tedy imię Pana naszego Jezusa Chrystusa w oświeceniu ludzi onych, którzy próżność i zdradę fałszywych czartów bacząc, za prawdę i światłość Chrystusową mocno się chwytali. Nie przestając ś. Rupert na onem tak wielkiem ryb rozumnych pojmaniu, prosił książęcia, aby go wodą do innych miast w Noryku posłał na opowiadanie ewangelji ś. innemu pogaństwu. Uczynił to rad i jeździł Święty od miasta do miasta, rozsiewając słowo zbawienne po Noryku aż do niższej Panonii, wszędzie wielki poczet ludzi P. Bogu pozyskując. A wracając się nazad, gdziekolwiek o głębszych ciemnościach pogańskich usłyszał, tam szedł, zdrowiu swemu nie przepuszczając, a czarty burząc — jednego prawdziwego Boga, narodzonego z dziewicy, do serc ludzkich wnosił.

Gdy się do Teodona książęcia wrócił, prosił go książę, aby sobie miejsce na osadzenie stolicy biskupiej obrał. I obrał stare, acz na ten czas spustoszone miasto Iuvanium, nad rzeką Juwą albo Inną leżące, w którem kościół ś. Piotra zbudował i poświęcił, który książę hojnie opatrzył i nadał. Potem klasztor dla ludzi zakonnych na miejscu od Boga samego cudem i światłością niebieską naznaczonem w jednej puszczy, Bongonja nazwanej, zbudował i ludzi w nim zakonnych osadził. Przyszedł czas śmierci Teodona książęcia, przy której zawołał sobie syna swego Teoberta, i czyniąc go po sobie panem, polecił mu i rozkazał, aby Ruperta biskupa we wszystkiem słuchał a wiarę świętą chrześcijańską rozmnażał. Uczynił to bardzo nieleniwie, bo skoro po śmierci ojca swego jechał sam do ś. Ruperta, który w klasztorze onym nowo zbudowanym przemieszkiwał, nawiedzając go, a wszystką mu swoją pracę i moc na Chrystusowej sławy rozmnożenie ofiarując.

Dał klasztorowi onemu trzy mile puszczy na wyżywienie zakonników, i innych wiele dobrodziejstw i jałmużn kościołom czynił. A Rupert ś., jechawszy do ojczyzny swej, dwanaście sobie pomocników kapłanów na nawrócenie ostatka ludu w bawarskiej ziemi przywiódł, między którymi byli przedniejsi, Kunibaldus i Gizylarius, ludzie święci. Przywiódł synowicę swoją Erentrudę na rozmnożenie dziewiczej czystości, której, gdy był w Juwanji na wyższym zamku klasztor zbudowany i od króla nadany, wiele panienek nazbierawszy, czystą z nich i Bogu miłą służbę i ustawiczne modlitwy na pożytki zbawienne ludzkie uczynił, i one statecznem postanowieniem i porządkiem zachowania zakonnego w onym żywocie święty biskup umocnił. Chodząc z towarzyszami swymi po wszystkiem onem państwie, ludzi od czartowskiej służby odwodził, i wszystką ziemię do Chrystusa nawróciwszy, i Witalisa na swoje miejsce naznaczywszy, w post wielki zachorzał. I mając Mszę w wielkanocny dzień, po miłem a gorącem ludzi upominaniu, aby mocno w wierze świętej zostawali, w rękach uczniów swoich tamże w Juwanji szczęśliwie świata tego dokończył, a na wieczne z Chrystusem królestwo nastąpił, którego chwali a za nas prosi, abyśmy się stali jego uczestnikami i chwalcami Trójcy niewysławionej na wieki wieków. Amen.

______________________________________________________________________________________________________

Żywoty świętych Starego i Nowego Zakonu, ks. Piotr Skarga SI, wyd. księży Jezuitów, Kraków 1933, ss. 471-473

 



tagi: święci  biskup  cnotliwy 

Kornel
16 marca 2021 10:31
0     386    2 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

zaloguj się by móc komentować